Kiedy Night Lily usłyszała zbliżające się kuce, a raczej ich głosy, od razu się ukryła. Westchnęła i skuliła się, milcząc. Chciała zostać sama, a nagle tyle kucyków zebrało się w lesie. Zachciało jej się nawet płakać, ale nie. Nie chciała być aż tak delikatna. Wstała i wzleciała w powietrze, zbliżając się do swojego domu, oddalonego dobrych kilka mil stąd. W końcu zawędrowała dziś na skraj lasu. Weszła do domu i dopiero tam znowu zaczęła śpiewać. Swoją magią, przypominającą nocne niebo z gwiazdami, chwyciła jedną z ksiąg leżących na półce i wyszła przed dom. Śpiewając zaczęła ją przeglądać. Uwielbiała ćwiczyć magię w nocy, czuła się wtedy wspaniale i miała wrażenie, że księżniczka Luna ją obserwuje. Na samą myśl o tym uśmiechnęła się. Kiedy znalazła wybrany czar, odetchnęła z ulgą. Był to czar pozwalający jej na bycie niewidzialną. Był to bardzo trudny czar, wiedziała, że będzie musiała się go długo uczyć. W końcu umiały go jedynie najpotężniejsze alicorny, czyli właściwie tylko księżniczki. Ale pragnęła się go nauczyć bardzo, więc próbowała. Próbowała codziennie, i codziennie czyniła krok naprzód. Magia rozświetliła dom i jego obrzeża, a Night Lily zaczęła ćwiczyć.
Offline
- Och, dziewczyny... Kucyk, który tak pięknie śpiewał, gdzieś odleciał. Był takiej ciemnej barwy... Może to była księżniczka Luna! Ale czy ona tak wspaniale śpiewa? A może ona uczy się pod okiem księżniczki Luny! I odleciała teraz do swojej nauczycielki... Pewnie musi zatrzymywać te nauki dla siebie. Może jest gadatliwa i od razu by palnęła coś w tym temacie? - Purple Stormy usiadła w spokoju na trawie i rozmarzyła się. Po chwili potrząsnęła głową. - To idziemy na Wyścig Liści czy nie?
Offline
Doleciałam do Lasu. Weszłam głębiej. Zobaczyłam małą chatkę. Zajrzałam do środka. Stało tam dwóch kucyków. Rozmawiali. Usłyszałam to.
-Po co Ci ta mała?
-Nie Twoja sprawa, ważne żebyś mi ją dostarczył.
-Właśnie że moja sprawa. Chce poznać Twój motyw!
-Ta cała Berry zepsuła mój plan. Był doskonały! Ona wszystko zepsuła. Muszę się zemścić.
-Jaki plan?
-Porwania księżniczki. W środku nocy zabiorę ją tu i będę żądał okupu. Potrzebne mi było kilka rzeczy. Ta mała zabrała jedną z nich. Gdyby nie ona byłbym bogaty!
-Rozumiem... Dostarczę Ci ją przed zmierzchem.
-O nie! Oni chcą porwać Berry!- pomyślałam
Trzeba było działać szybko. Gdyby były ze mną przyjaciółki...
Offline
-Ok,oni chcą Berry.
*
-Pamiętasz jeszcze o tym Cranku?
-Tak,pamiętam.Też go dostarczę.
*
-Mojego bratula porywają.I to...Dust żąda okupu...
Offline
Stormy podbiegła cicho do przyjaciółki.
- Przepraszam, że cię śledziłam. (i dramatyczny moment xd )
Dwójka kucyków przebiegła obok nich. Nie zauważyli klaczy.
- Och, kto to był?
(ano tak... będą przy Berry szybciej)
Offline
-Szybko! Musimy być przed nimi!-szepnęłam i wzbiłam się w górę
-Lisa rozpętasz tornado, aby ich spowolnić? Stormy powiesz o wszystkim księżniczce? Ja polecę po dzieci.- powiedziała i już była daleko za horyzontem
Offline
- W-w-wah! Jezuś, Lisa, nie strasz mnie XD O nie! Ej, a jeśli oni lecą po Berry? - Stormy nie zdawała sobie sprawy ze swojej głupoty. xd
*
- Tak, już biegnę... Albo zawołam Grey! Ona jest (chyba) księżniczką... nie? - róg Stormy zaczął świecić. Wyglądało to, jakby dzwoniła do Grey.
Ostatnio edytowany przez Agness7 (2013-05-25 21:15:17)
Offline
-Stój siostra!Czego teraz chcesz od młodszego rodzeństwa!?Gdyby nie ta wojna byłabyś normalna!
Wtedy wykonuje to tornado.Dodaje też magię z iskierki.Dust jednak zmieniła się w pył,czyli uciekła.
Offline
-AAAAAA!!!-Wrzeszczała Dust.
-Jednak żałuję że mi róg pękł.Resovile!Uciekaj!Ja się nią zajmę!
Wtedy poleciała nad nią i zrzuciła na nią ze skrzydeł pył uśpienia.
Offline
Lisa użyła całej siły swojego rogu,aby wyssać Siostrze calutką moc.
-Jeszcze tu wrócę!
I zniknęła w postaci pyłku
*
-Ach,czuje się słabo.
Offline